Jak przejść na raw food?
Raw food to anglojęzyczna nazwa najbardziej naturalnego sposobu odżywiania. Po polsku mówi się czasami "surowa dieta" , inna nazwa to witarianizm. Polega na spożywaniu surowej, nieprzetworzonej żywności- oczywiście roślinnej. W toku cywilizacyjnych zmian człowiek zbytnio oddalił się od swojego naturalnego środowiska, a co za tym idzie zmienił diametralnie sposób odżywiania, który przecież służył ludzkości od zarania. Raw food to odpowiedź na coraz częstsze przypadki chorób cywilizacyjnych, problemy współczesnego świata ze zdrowiem i dobrym samopoczuciem. Jednak nie tak łatwo zmienić nawyki żywieniowe z dnia na dzień, dla niektórych brzmi to pewnie jak herezja, ale zapewniam- warto spróbować:)
- • surowe warzywa, owoce, pestki, nasiona
- • blender, sokowirówka
- • otwarty umysł
Najważniejsze w tego typu przedsięwzięciach jest nastawienie i motywacja, gdyż przyzwyczajenie do szybkich, tanich i smacznych posiłków dostępnych na każdym kroku, nie jest łatwo zmienić. Na początek proponuję poczytać lub pooglądać filmy i artykuły o ludziach, którzy znacząco poprawili swoje zdrowie dzięki zmianie sposobu odżywiania na raw. Dlaczego więc nie słyszymy o tym w telewizji, dlaczego nie zaleca się tej diety powszechnie? Wręcz przeciwnie - każdy wam powie, że owoce i warzywa to najlepszy pokarm, że należy jeść pięć porcji owoców i warzyw dziennie....tylko nikt nie bierze tych zaleceń serio! Wydaje nam się, że sok z kartonu i pomidor na kanapce zapewni nam zdrowie. Przejście na raw food to taka mała rewolucja, ale krok po kroku- sprawdźcie sami!
Na początek najlepiej zacząć od drobnych zmian, zależnie od tego jaki tryb życia prowadziliście do tej pory- jeśli żywiliście się w fast-foodach to lepiej na początek nie szaleć z dietą, jeśli wasz jadłospis zaliczacie do zdrowych, zacznijcie jeść surowe - to co tylko się da. Nie mówię tu o dodatkowej sałatce do kotleta, ale np. cały jeden posiłek składający się z surowych warzyw lub owoców. Nie oszukujmy się, nie da się przejść na raw food z dnia na dzień. Nawet jeśli bardzo chcecie, może to być niebezpieczne, gdyż nagle drastycznie obcięte kalorie w połączeniu z hiper-podażą błonnika może się skończyć sensacjami żołądkowymi XXI wieku:)
W Internecie jest sporo przepisów na dania witariańskie, można z łatwością bilansować posiłki, bez obaw o niedobory substancji odżywczych. Pamiętajcie jednak, aby nie dać się ponieść szaleństwu egzotycznych składników- nie są nam niezbędne, przecież nie rosną w naszym naturalnym środowisku! Poza tym nie jest to zbyt ekologiczne ze względu na konieczność transportu i przechowywania- powiększa tylko efekt cieplarniany i zanieczyszczenia. Starajmy się jeść lokalne, sezonowe warzywa i owoce- w końcu Natura właśnie tak to dla nas wymyśliła!
Pamiętajcie- nawet jeśli nie będziecie w 100% raw, to i tak wasze zdrowie i siły witalne wręcz eksplodują, gdy zaczniecie przygodę z surowymi pokarmami.
Uwagi i spostrzeżenia
- •Spróbujcie być raw w 70% a zobaczycie, jakie korzyści to wam przyniesie, być może, jak ja, stwierdzicie, że to naprawdę korzystne i naturalne żywienie, i nie będziecie chcieli nigdy wrócić do gotowanych mięs i skrobi. Polecam i życzę wytrwałości!
• Przeczytaj teraz:
Komentarze
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony: 2012-07-23 21:33:17
Dodaj komentarz