Jak czytać Biblię?
Biblia to gruba książka. Do jej czytania nie jest potrzebna specjalistyczna wiedza, jednak należy wiedzieć jak do niej podejść.
- • Biblia
Poczytaj trochę o Biblii. Nie musisz zapisywać się na studia o tej tematyce, ale warto wiedzieć ile jest ksiąg, kiedy mniej więcej powstawały i jakie tłumaczenia są najpopularniejsze. Zapoznaj się też przynajmniej pobieżnie z historią danego okresu, oraz geografią Bliskiego Wschodu i basenu Morza Śródziemnego.
Zaopatrz się w dobre wydanie Biblii. Polecam Biblię Warszawską (tzw. brytyjka). Zawiera ona kanon hebrajski Starego Testamentu (tzw. Księgi deuterokanoniczne, dodane w XVI wieku, są niespójne z pozostałymi). Możesz też czytać inne wydania (tysiąclatka, Biblia Gdańska, Poznańska itp.) Zwróć jednak uwagę, aby omijać tzw. Przekład Nowego Świata, używany przez Świadków Jehowy – jest on zdecydowanie źle przełożony. Pamiętaj też, że wydania katolickie zawierają komentarze. Moim zdaniem są one często nie tylko zbędne, ale nawet szkodliwe. Kwestia czytania ich to Twój wybór, ja je pomijam. Chcę czytać Biblię, a nie jej „wykładnię”.
Ważne też są gabaryty – piękne wydania, oprawiane w skórę i bogato ilustrowane ładnie prezentują się na półce, ale dużo ciężej je czytać. Najlepsze są wydania kieszonkowe, gedeonici rozpowszechniają je na ulicach, bardzo tanio można je również dostać na aukcjach internetowych (ja kupiłem Nowy Testament + Psalmy za 3 złote + wysyłka). Myślę, że jak ktoś poprosi grzecznie na jakimś chrześcijańskim forum internetowym, to dostanie nawet za darmo. Można też czytać w internecie, tutaj mamy kilka przekładów, zarówno na polski, jak i angielski (a także Wulgatę i Septuagintę):
http://www.biblia.info.pl/biblia.php
Zadaj sobie pytanie - „o czym jest ta książka?”. Każdy utwór literacki ma jakąś główną przewodnią myśl, która spaja wszystkie rozdziały i wszystkie akapity. Biblia nie jest tutaj wyjątkiem. Da się ją streścić w kilku zdaniach, zrób to przed czytaniem, a następnie weryfikuj swoje zdanie na ten temat w trakcie czytania. Ludzie często nie rozumieją Biblii, bo czytają ją na wyrywki. Ta książka raczej nie jest podręcznikiem biologii wyjaśniającym stworzenie świata, poradnikiem dotyczącym stylu życia seksualnego czy manifestem pacyfisty. Pamiętaj, że wszystkie księgi można zrozumieć tylko w kontekście pozostałych.
Nie każdy fragment Pisma ma taką samą wagę. Pozdrowienia z listów apostolskich są koniecznym elementem całej układanki, ale 4 rozdział Ewangelii Jana jest elementem istotniejszym. To trochę jak z organizmem, łupież to problem, który trzeba zwalczyć, ale zdecydowanie ważniejszą sprawą jest zawał serca.
Dlatego też nie dziel Biblii na „normy” do wyrobienia. Czasami można tylko przelecieć wzrokiem kilka rozdziałów (np. Genealogia w 1 Księdze Kronik), a czasami czytać w skupieniu każde słówko (zdecydowana większość Nowego Testamentu).
Czytaj to co jest napisane. Proste, prawda? Często czytelnik bierze Pismo do reki, nie aby się dowiedzieć co w nim jest, a aby udowodnić z góry przyjęte założenie. W ten sposób można udowodnić wszystko, nie tyko przy pomocy Biblii, ale nawet książki kucharskiej. Dlatego też odradzam korzystanie z jakichkolwiek „opracowań” czy „komentarzy”. Albo czytasz Biblię, albo komentarze. Najlepiej podejść do tego możliwie obiektywnie – załóż, że mieszkałeś na bezludnej wyspie, nigdy o historii Izraela i Chrystusa nie słyszałeś, jest ona Tobie całkowicie obojętna, czytasz więc i SAM wyrabiasz swoje zdanie.
Nie kombinuj jak koń pod górę. Nie doszukuj się drugiego dna, tam gdzie wszystko jest jasno napisane. Biblia to nie praca habilitacyjna studenta Harvardu, tylko prosta książka napisana dla pastuchów i rybaków.
Pamiętaj, że całość jest spójna logicznie. Stary Testament nie może być sprzeczny z Nowym. Zastanów się, czy aby wszystko na pewno zrozumiałeś, i czy dobrze odpowiedziałeś na pytanie z punktu trzeciego.
Zasadą zrozumienia każdej książki jest wczucie się w rolę bohatera. Zastanów się, jak wygląda każdy boski czyn z perspektywy zarówno człowieka, jak i samego wszechmogącego Boga.
Kwestia ostatnia – od czego masz zacząć czytanie? Kiedyś zacząłem czytać Biblię od początku do końca. Odpadłem gdzieś po śmierci Abrahama. Czemu? To proste – Stary Testament jest nudny i trudny do zrozumienia bez znajomości Nowego. Osobiście polecam czytanie najpierw Ewangelii Jana, potem pozostałych Ewangelii i Listów Apostolskich, a na końcu Starego Testamentu – od początku do końca. Powinno pójść dużo łatwiej, szczególnie jeżeli odpowiemy sobie właściwie na pytanie z punktu trzeciego.
Uwagi i spostrzeżenia
- •Tekst jest ponadreligijny – ma na celu tak poprowadzić czytelnika, aby zrozumiał o czym jest ta książka. Nie gwarantuję, że jest to zgodne z tym co mówi kościół katolicki/prawosławny/luterański/jakikolwiek inny. Nie ma też na celu rekrutacji do jakiejkolwiek grupy religijnej czy nawracania na wiarę w Jezusa Chrystusa.
Komentarze
Ostatnio zmieniony: 2013-02-28 08:07:19
Ostatnio zmieniony: 2013-01-18 22:17:40
Ostatnio zmieniony: 2012-04-01 12:49:30
Dodaj komentarz