Jak kupić używany samochód i na co zwrócić uwagę przy zakupie?
Zakup używanego samochodu wiąże się z dużym stresem i ryzykiem, większość osób staje przed problemem zakupu raz na kilka a nawet kilkanaście lat, w związku z czym brakuje im wiedzy o aktualnej sytuacji na rynku. Od wielu lat zajmuję się handlem używanymi autami i pragnę przekazać wam niektóre z moich doświadczeń. Niestety jest to temat na książkę, wiec zamieściłem tylko skrótowe informacje.
W pierwszej kolejności proponuję określić kwotę do jakiej poszukujemy auta. Wbrew pozorom dobry samochód można kupić zarówno za pięć jak i za pięćdziesiąt czy pięćset tysięcy. Oczywiście przy tej górnej kwocie przebieramy w ofertach luksusowych aut nowych, wiec ewentualne ryzyko wiąże się raczej z niedopasowaniem wyboru do potrzeb niż z ryzykiem kupienia bubla:) Niestety niewielu z nas ma takie problemy, więc skupmy się na wozach dla śmiertelnych. Rynek, jak już się pewnie zdarzyliście zorientować jest ogromny. Na samym tylko serwisie aukcyjnym można spotkać kilkaset tysięcy ofert. Mamy tam oferty autokomisów, handlarzy, osób prywatnych, auta sprowadzone, po opłatach i przed zarejestrowane itd... Nie brakuje nawet ofert osób które chętnie nas zabiorą za granice i zagwarantują 100% pewny zakup. Tych ostatnich proponuje skreślić na wstępie, gdyż zostaniemy zawleczeni niczym woły do znajomych handlarzy, którzy wsadza nas na cokolwiek na czym wszyscy zarobią najlepiej, w końcu jak się nie ma co się chce to się bierze co jest.
Unikajmy handlarzy. Zakup samochodu zaczynam zawsze od przesiania dziesiątek stron w internecie. Kupując samochód dla siebie, bo samochód dla siebie to zupełnie inna historia niż auto do handlu. Staram się znaleźć auto które przede wszystkim od co najmniej kilku lat ma jednego właściciela, unikając jak ognia wszelkich pośredników. Dlaczego? Jak wspomniałem na wstępie handluje samochodami od wielu lat. Kupując wóz do handlu szuka się okazji cenowej. Niestety w 80 procentach okazji tkwi jakiś haczyk. Dla handlarza nie ma większego znaczenia czy za kilka lub kilkanaście tysięcy trzeba będzie dokonać poważnego remontu, handlarz musi tanio kupić i wkładając możliwie jak najmniej pieniędzy drogo sprzedać, dlatego kupując auto dla siebie unikam handlarzy i wszelkich okazji jak ognia. Wracając do tematu, przeglądając oferty internetowe skupmy się na samochodach od właścicieli, nie zawsze jest to wyraźnie napisane, więc warto zadzwonić i zapytać: czy samochód jest na daną osobę zarejestrowany i od kiedy? Czy są jakieś umowy pośrednie?
Idealną sytuacje mamy, gdy szukamy w miarę młodego auta, których sporo sprzedawało się w naszych Polskich salonach. Możemy pokusić się wtedy o znalezienie rodzynka od pierwszego właściciela i z udokumentowanym rozsądnym przebiegiem. Wierzcie mi ze warto za taki samochód zapłacić 10 czy 20 procent więcej od cen rynkowych.
Jeśli jednak mamy do dyspozycji kilka lub kilkanaście tysięcy znalezienie takiego auta graniczy z cudem. choć oczywiście nie jest niemożliwe
Kolejna sprawa to przebieg. Nie bójmy się przebiegów kilkuset tysięcy kilometrów. Wiele osób automatycznie skreślą z listy auta z przebiegiem ponad 200tys km czym napędzą tylko masowe korekty liczników, Nie czarujmy się, że dwudziestoletni samochód klasy średniej może mieć przebieg 200tys lub czasem mniej. Takie wozy maja od 400 po nawet ponad milion km i co..? I nic. jeżdżą dalej. Jeszcze kilka lat temu na zachodnich serwisach oferujących auta rzeczą normalna były przebiegi 400-600tys km. Niestety obserwuję, że teraz u naszych sąsiadów przebiegi zatrzymują się na ok.300tys. Takie auto trafiając do Polski ma już 160 tys/ bo u nas każdy chce tyle mieć na liczniku...i ten wóz jeździ w naszym kraju 10 lat i ma.... 220tys:) Podsumowując, za wyjątkiem młodych aut z potwierdzonymi przez serwis regularnymi wizytami na przeglądach na przebieg nie mamy wpływu, wiec nie ma sensu brać go pod uwagę przy wyborze starszego auta.
Na co wiec zwrócić uwagę już na wstępie? bardzo dużo mówi już sam wygląd, szczególnie wnętrza: poszarpane fotele, braki tapicerki, urwane klamki, korbki, bardzo brudne i poplamione wnętrze, nie pasujące do siebie elementy karoserii, powinny od razu dyskwalifikować pojazd, rażąco zaniedbane wnętrze sugeruje że właściciel podobnie traktował całą resztę samochodu.
Często w internecie widzimy tylko jedno zdjęcie, zadzwońmy, poprośmy właściciela o kilka dodatkowych fotek, lepsze to niż rozczarowanie po przejechaniu kilkudziesięciu czy kilkuset kilometrów.
Dzwoniąc do ogłoszeń powinniśmy zadać kilka obowiązkowych pytań, zróbmy sobie najpierw listę i konsekwentnie je zadawajmy nie dając sobie narzucić opowieści właściciela o tym jak wspaniały jest sprzedawany pojazd. Nie ma nic gorszego niż napalenie się na konkretny egzemplarz, poprośmy znajomego o pomoc w weryfikacji ogłoszeń, niech dzwoni osoba która jest w stanie na zimno roztrząsać wszelkie za i przeciw.
Obowiązkowo sprzedający musi się zgodzić na wizytę w stacji diagnostycznej celem sprawdzenia auta przed zakupem. Poprośmy też o numer nadwozia samochodu celem sprawdzenia w sądzie czy nie figuruje w rejestrze zastawów.
Mamy wiec już wybrana ofertę, oczywiście jak to często bywa po auto trzeba pojechać przez pół Polski. Sprzedający jest sympatyczny, sprawdziliśmy że pojazd nie figuruje w rejestrze zastawów, umówiliśmy się w lokalnej stacji obsługi na przegląd, co dalej?
-Przed wyjazdem upewnijmy się jeszcze czy sprzedający posiada komplet dokumentów do rejestracji!
-Bierzemy ze sobą trzeźwo myślącą osobę nie zainteresowaną bezpośrednio zakupem, w miarę możliwości załatwiamy sobie telefonicznie wypłatę pieniędzy w oddzielne naszego banku na miejscu. Po co wozić dużo gotówki
-staramy się być po samochód wcześnie, najlepiej rano by spokojnie i bez stresu wszystko sprawdzić i dopełnić formalności
-na miejscu prosimy jadące z nami osoby o spokojna konfrontacje faktycznego stanu auta z danymi z ogłoszenia. Jeśli coś zostało przez sprzedającego pominięte walczmy o obniżenie ceny
Jedziemy na stacje obsługi, nie rezygnujmy z tego, warto wydać 100 czy 150 pln, choćby dla własnego bezpieczeństwa. Przecież mamy jechać tym autem do domu, na takim przeglądzie nie pozwólmy posadzić się w biurze, asystujmy diagnoście przy oględzinach, zadawajmy konkretne pytania, co jest sprawdzane, co znaczą wartości wskazane przez przyrządy, poprośmy o wydanie pisemnej opinii o stanie samochodu, płacimy za sprawdzenie i mamy do tego pełne prawo.
-jeśli podczas sprawdzania auta wynikną jakieś pominięte wcześniej wady, które jednak go nie dyskwalifikują walczmy o obniżenie ceny!
-koniecznie wykonajmy samodzielnie jazdę próbną!
Jeśli pojazd ma jakieś znaczące usterki zrezygnujmy z zakupu, lepiej stracić kilka stów niż tysiące.
Decyzja o zakupie. Co dalej?
Dokładnie sprawdźmy dokumentację, jakiekolwiek wpisy dotyczące zastawu lub zajęcia pojazdu dyskwalifikują pojazd chyba, że właściciel posiada dokumenty potrzebne do ich wykreślenia. Taka dokumentacje można potwierdzić w banku który ją wydał.
Pod żadnym pozorem nie zgadzajmy się na dosyłanie brakujących papierów po zakupie!
Pamiętajmy, że zwrot samochodu osobie fizycznej jest praktycznie niemożliwy.
Sprawdzamy skrupulatnie wszelkie umowy, jedna literówka dyskwalifikuje umowę w urzędzie.
NIGDY NIE KUPUJEMY NIE OD WŁAŚCICIELA! Jeśli osoba sprzedająca nie figuruje w dowodzie rejestracyjnym musi mieć ciągłość Umów Zakupu, od osoby w dowodzie, do siebie lub notarialne upoważnienie do sprzedaży, które zabieramy ze sobą!
Szczęśliwie jedziemy do domu i cieszymy się zakupem przez wiele lat:)
• Przeczytaj teraz:
Komentarze
Ostatnio zmieniony: 2012-12-10 17:17:05
Ostatnio zmieniony: 2012-03-24 20:49:44
Dodaj komentarz