Jak zapewnić sobie szczęśliwe małżeństwo?
To jak będzie wyglądało nasze małżeństwo zależy przede wszystkim od nas, nie ma co zrzucać odpowiedzialności na drugiego współmałżonka. Małżeństwo to nie instytucja polegająca na wspólnym mieszkaniu i wspólnym rozliczaniu się z PIT- u, ale to coś o wiele więcej, to stan naszego umysłu i oczywiście głos naszego serca. Na drodze do udanego współżycia staje wiele przeszkód, pokonać je możemy tylko wytrwałością w doskonaleniu samych siebie i siebie nawzajem.
Dobre małżeństwo to:
Zrozumienie.
Jest to zdolność przede wszystkim do współodczuwania. Zrozumieć czyli postawić się na czyimś miejscu i skonfrontować uczucia. W wielorakich trudnościach jakie stawia przed nami małżeństwo zrozumienie jest bardzo potrzebne. Mąż i żona to często dwa różne światy, które na różne sprawy patrzą po swojemu. Sztuką małżeństwa jest umieć patrzeć także oczami partnera i zrozumieć jego świat.
Nie bójmy się wiec usiać z partnerem i pooglądać wspólnie mecz, może zrozumiemy jego fascynacje, a on odwdzięczy się nam zrozumieniem podczas kilkugodzinnych zakupów.
Cierpliwość.
Jakże jej brakuje w dzisiejszych związkach. Czy to nie z braku tej właśnie cierpliwości tak wiele mamy dziś rozwodów?
Człowiek cierpliwy to człowiek umiejący przymrużyć oczy na błędy, człowiek który cierpliwie czeka, w chwilach gniewu na spokój, w chwilach smutku na radość, a w chwilach zwątpienia na miłość. Czy nie na tym polega miłość, aby kochać drugą osobę nie za doskonałość, bo kochać doskonałe to żadna zasługa, ale za dążenie do tej doskonałości, za cierpliwe czekanie na nią.
Zaufanie.
Można by pomyśleć, że przysięga małżeńska daje nam pełną gwarancję wierności, miłości, uczciwości, przecież wypowiadamy ją przed Bogiem, patrząc w oczy małżonkowi. To przysięga wiecznego zaufania „na dobre i na złe”, jednak dla wielu dziś niewystarczająca.
Często brakiem zaufania dajemy jakby przyzwolenie na brak wierności. Jeśli partner mi nie ufa, to dlaczego ja mam ufać jemu?- często tak właśnie myślimy.
Inaczej jest gdy sobie nawzajem ufamy. Jeśli partner darzy nas zaufaniem sprawia w ten sposób, że chcemy się mu odwdzięczyć tym samym. Czy nie o to właśnie chodzi w małżeństwie, żeby nawzajem się obdarowywać zaufaniem, a nie na siłę żądać wierności?
Wspólny cel i przyjaźń.
Gdy decydujemy się na małżeństwo decydujemy się na wspólne życie, aż do śmierci.
Razem żyć to znaczy iść w tą samą stronę. Wiadomo, że wszyscy się różnimy i nikt nie każe nam być takimi samymi ludźmi, ale małżeństwo to już nie „ja”, ale „my”.
Różne poglądy na wszystko nie ułatwią nam wspólnego życia. Wymaga ono od nas pójścia na kompromis i połączeniu odmiennych celów w jeden wspólny. Dziś głównym problemem jest to że w każdym małżeństwie ktoś chce rządzić. Jakim prawem jedno z małżonków ma się wywyższać? Nauka kompromisu to przede wszystkim nauka braterstwa i przyjaźni.
Walka z rutyną.
Dobre małżeństwo powinno opierać się także na wzajemnym zaskakiwaniu się i codziennym odkrywaniu siebie na nowo. Wydaje nam się, że rutyna prędzej, czy później musi się wkraść do związku, że po kilkudziesięciu latach małżeństwo jest już tylko przyzwyczajeniem. To nieprawda. Pokonać rutynę jest bardzo łatwo, wystarczą proste rzeczy jak Np. kwiaty, śniadanie do łóżka, czy kolacja we dwoje. To wcale nie jest trudne, wymaga od nas tylko chęci.
Dzieci i rodzina.
Szczęśliwe małżeństwo wymaga od nas dużego wkładu, ale napewno nie jest niemożliwe. Praca nad sobą, pielęgnowanie w związku zrozumienia, cierpliwości, zaufania, szukanie wspólnych celów, przyjaźń, walka z rutyną i dojrzewanie do rodzicielstwa są drogą do udanego życia w małżeństwie.
To wszystko jest bardzo trudne, ale łatwiej jest iść przez życie razem niż w pojedynkę.
• Przeczytaj teraz:
Komentarze
Ostatnio zmieniony: 2013-02-16 14:45:39
Dodaj komentarz