Na początek chciałbym powiedzieć, że kobiety nie da się zrozumieć. Ale najważniejsze to PRÓBOWAĆ.
Należy poznać jej specyficzne nawyki, zachowanie, sposób radzenia sobie w rozmaitych sytuacjach. Czasem trzeba wyobrazić sobie konkretną sytuację i spróbować domyślić się, jak ona mogłaby się wtedy zachować.

Tutaj mamy drugi krok, tj. trzeba ją poznać, by móc próbować zrozumieć Dowiedzieć się co lubi robić, co jest jej obojętne, a czego unika czy wręcz nienawidzi. Im więcej będzie cech wspólnych, tym lepiej dla was obojga. Przysłowie mówi, że "przeciwieństwa się przyciągają", ale jak jest w prawdziwym życiu? Wyobraźmy sobie prostą zależność - fan rapu i fanka heavy metalu. Dogadają się...? Pewnie czasami zdarzy się, że tak, ale nie oszulujmy się - trzeba mieć z partnerką jak najwięcej wspólnego.

Z drugiej strony zaś, trzeba dostrzec to co was różni ze sobą, co jest w niej innego, a co jednocześnie nas pociąga. W pewnej książce przeczytałem kiedyś, że "Mężczyzna nie żeni się z kobietą doskonałą,ale z tą, która go fascynuje". I tak właśnie powinno być. Nie chodzi tutaj o kwestie sporne (do których również dojdziemy) ale o to, co jest dla nas nowego. Jeśli Twoja dziewczyna lubi wspinaczkę wysokogórską, to nie mów jej, że nigdy tego nie robiłeś, że nie wiesz jak się do tego ustosunkować, tylko powiedz, że chętnie byś tego kiedyś spróbował.

A co z kwestiami stricte spornymi, gdzie pojawia się rozbieżność zdań tak duża, że pozornie nie da się nic z nią zrobić? Otóż ważne jest zawsze pójście na kompromis obu stron. Podkreślam - OBU! Żadne z was nie powinno wywierać presji na to drugie. Przykład - jedno z was lubi imprezować, drugie nie. Nie można wtedy na siłę wyciągać drugiej połówki z domu, ale też całkowita obojętność i pozostanienie samej sobie jest nie na miejscu. Można umówić się, że raz na trzy, cztery tygodnie pójdziecie razem. Kompromis to najlepsze rozwiązanie.

Jak zrobić, by czuła się przy was dobrze? Powszechnie wiadomo, że podstawą dla kobiety jest poczucie bezpieczeństwa. Nie trzeba być napakowanym kolesiem z bejsbolem w ręku by tak było.Wystarczy czasem być stanowczym. Jeśli zobaczy, że trwasz przy swoim, a nie jesteś zmienny jak żaglówka na morzu i że respektujesz sam siebie i swoje własne zdanie i jesteś stanowczy - będzie to podświadomy sygnał o sile mężczyzny. (Ale pamiętaj! - bądź pewny co do tego, że masz rację w tej kwestii na którą się upierasz). Podświadome sygnały to połowa sukcesu. Stety, bądź niestety żyjemy w czasach dziwnych, kiedy mężczyzna nie sięga po broń i nie idzie bronić swej rodziny, ojcowizny czy kraju na wojnie i tym samym nie pokazuje swojej męskości. W naszych czasach trzeba umieć to pokazywać inaczej.

Kwestia bezpieczństwa wiąże się nie tylko z siłą mężczyzny, ale niestety także z możliwością utrzymania rodziny. Mówi się o kobietach, że lecą na kasę i że to jedna z ich największych przywar. Po pierwsze trzeba wyzbyć się stereotypowego uogólniania, ale mieć tą kwestię na uwadze mimo wszystko. Są kobiety, które powiedzą ci wprost, że są materialistkami i potrzebują pieniędzy i są takie, które się tego wyrzekną.
Ty musisz pamiętac o tym, by zapewnić bezpieczeństwo jej i przyszłej rodzinie. Pieniądze to dom, jedzenie,
ubrania, status... Nawet jeśli nie zarabiasz byt dobrze, staraj się by było lepiej. Jeśli jest warta twoich starań - dostrzeże to i doceni. O ile naprawdę cię kocha.

Jeśli chcesz zrobić na niej wrażenie, zwracaj uwagę na szczegóły. Kolor paznokci, buty, fryzurę... czasami trafnie wymierzony komplement daje lepsze efekty niż napisanie romantycznego wiersza.

I chyba ostatnia kwestia - bądź z nią szczery. Nawet jeśli masz na sumieniu coś niemiłego, ale przyznasz się do błędu, będzie ci to policzone na plus. Właśnie to tak na serio mówi prawdę o kobiecie - jak reaguje na słowa prawdy. Jeśli to doceni, jest warta starań, jeśli woli słyszeć kłamstwo, byleby tylko jej było dobrze i miło... lepiej dwa razy się zastanowić, co do tego wszystkiego czy to ma sens.