Najpierw przygotuj sobie podstawowy składnik - czyli jajka. Należy wybić je wcześniej do jakiejś miseczki, dodać szczyptę soli, nieco pieprzu i "roztrzepać" całość razem.
Przygotuj też sobie wcześniej wszystkie potrzebne rzeczy w naszym przypadku będzie to kawałek masła, pokrojona w kostkę kiełbasa (lub boczek, szynka, co masz pod ręką), pomidor, natka pietruszki, cebula.

Na patelni rozgrzewasz masło i zaczynasz smażyć pokrojoną w kostkę kiełbasę (lub co tam masz). Dorzucasz jeszcze pokrojoną w kostkę cebulę i pomidora. Smażysz, od czasu do czasu mieszając. Dodajesz również szczypiorek.

Po chwili (jak to wszystko zacznie się przysmażać) wlewasz przygotowane wcześniej jajka i mieszasz wszystko razem na wolnym ogniu. Czekasz dotąd aż zgęstnieje i się nieco zetnie. Kwestia: kiedy jajecznica jest gotowa jest dość indywidualna - jedni wolą bardziej ściętą, inni mniej, ale generalnie już po chwili od wylania jajek można przerzucać na talerz :)

Już na talerzu można posypać całość natką pietruszki, i posolić czy popieprzyć do smaku. Gotowe:)

Uwagi i spostrzeżenia

• •całość robić na małym ogniu, bo jajka ścinają się momentalnie.


• •można dodać jeszcze na początku np. szczypiorek. Tak samo jeśli nie masz np. kiełbasy to jajecznica będzie tak samo udana. W tym przepisie panuje pewna dowolność pod tym względem :)


• •zamiast masła można dać np. margarynę czy inny tłuszcz.