Po takiej dawce grzańca nie ma mowy, aby z nosa ciekł nam katar. Najlepszy jest z wina czerwonego, ale robi się także z piwa. Gdy chorujemy, a wypijemy takiego grzańca, to lepiej być w łóżku, ponieważ grzaniec mocno rozgrzewa ciało.

Dwie wersje. Jedna z piwem, druga z winem. Do piwa z butelki lub z puszki dodajemy łyżkę miodu, jedno jajko, dla smaku imbir oraz gałkę muszkatową, szczyptę cynamonu, a także parę goździków.

Podgrzewamy piwo z przyprawami i jajkiem, jajko (same żółtko) rozbijamy i mieszamy z piwem. Wszystko musi się podgotować, ale na wolnym ogniu.

Cukier lub miód powinien być dodany według swojego smaku. Żółtko dobrze łączy się z cukrem, nie pozostawiając grudek. Żółtko mocniej podgrzane, może ściąć się, dlatego dobrze jest do żółtka dolać piwa i je rozmieszać, a potem dalej podgrzewać.

Uwagi i spostrzeżenia

• •Piwo nie może zagotować się.


• •Istnieją gotowe mieszanki z przyprawami do grzańca, ale to nie to samo, co zrobienie grzańca od podstaw.