Na początek musimy przygotować tzw. matkę drożdżową. Kupujemy drożdże winne typu "tokaj" wraz z pożywką (3 zł). Drożdże wsypujemy do butelki i zalewamy je szklanką przegotowanej, ostudzonej wody z dodatkiem dwóch, trzech łyżeczek cukru i szczyptą pożywki. Butelkę zatykamy watą, tak by nie dostały się do środka żadne muszki (nie zakręcamy szczelnie zakrętką bo ją rozerwie). Odstawiamy to w ciepłe miejsce. Potrząsamy butelką dwa, trzy razy dziennie.

Po trzech, do pięciu dni( zależy od temperatury) matka drożdżowa jest gotowa. Do balonu o pojemności 15 litrów wsypujemy 1,5 kilo surowego ryżu, parę ziarenek czarnego pieprzu, szczyptę tymianku i imbiru. Wrzucamy pół pokrojonej ze skórką cytryny. Zalewamy to ośmioma litrami przegotowanej, ostudzonej wody ,w której wcześniej rozpuszczamy 2 do 2,5 kilo cukru i pozostałą część pożywki. Dodajemy matkę drożdżowa. Wszystko mieszamy delikatnie, poruszając balonem. Zamykamy balon rurką fermentacyjną.

Po trzech tygodniach ściągamy wino do wiadra lub innego pojemnika, wyrzucamy osad, dokładnie myjemy balon i wlewamy wino z powrotem. Jeżeli wino nie jest rażąco słodkie dodajemy z pół kilo cukru. I tak pozostałość drożdży przerobi go na alkohol.

Po zakończeniu fermentacji możemy rozlać wino do butelek lub poddać go klarowaniu (saszetka środka do klarowania wina kosztuje 3 zł). Po klarowaniu rozlewamy nasz trunek do butelek ( link do fajnego sposobu przechowywania wina: http://www.zaradni.pl/porada/10574,jak_przechowywac_domowe_wino )

Wino można pić od razu, ale radzę je leżakować przynajmniej pół roku. Smacznego:)

Uwagi i spostrzeżenia

• •Wina nie możemy zlewać do ocynkowanego pojemnika, bo przenikają do niego jakieś szkodliwe związki.