W podejściu do sprawy "na wesoło" nie oznacza to oczywiście tego, żeby cieszyć się z tego, gdy nasze dziecko nie zdąży do łazienki, czy zapomni, że tam powinno pójść. Nie o to chodzi. Chodzi natomiast o to, by opanować swoje emocje, rozczarowanie, gniew i złość. To dziecku w niczym nie pomoże, a wręcz może zaszkodzić i wydłuży to okres żegnania się z pieluchą.Zamiast wyładowywać swoją złość na malcu, najlepiej jest się roześmiać i powiedzieć- trudno, stało się, następnym razem się uda.

Ważne jest to, żeby po każdej udanej próbie załatwienia się na nocniczek naszego dziecka okazać mu swoją radość i nawet, jeśli ktoś uważa, że to niepedagogiczne, to można czymś wynagrodzić dziecko za dobrze wykonane zadanie. Bo niby dlaczego nie? Jeśli maluch będzie wiedział, że po załatwieniu "sprawy" na nocnik będzie czekało na niego coś miłego, to chętniej na ten nocnik będzie siadał. Jeśli system drobnych nagród miałby pomóc, to warto próbować.

Wiele dzieci boi się nocnika. Nic w tym dziwnego, bo to nowa sytuacja, a dzieci mogą czuć obawę przed czymś nowym i nieznanym. Dziecku należy dać czas na oswojenie się z sytuacją. Nie należy nalegać i zmuszać malca do czegokolwiek. Przynosi to odwrotny skutek. Warto dać dziecku czas i okazać mu swoje zrozumienie i oczywiście wspierać go, jak tylko się da. Maluch w końcu się przełamie i zacznie korzystać z nocnika regularnie.

Uwagi i spostrzeżenia

• •Tylko nasze opanowanie pomoże dziecku przebrnąć przez ten trudny etap w jego życiu.