Jak chronić nastolatka przed wejściem na złą drogę?
Każdy z nas mając dzieci zastanawia się jak wychowywać, by dziecko nie wpadło w nieodpowiednie towarzystwo. Postaram się lekko poradzić jak postępować z nastolatkiem. I co jest najważniejsze. Musimy jednak pamiętać, iż to nie jest złoty środek na idealne dziecko. Nawet dziecko wychowane w najlepszym domu nie uniknie, ani nieodpowiednich kolegów, koleżanek, ani też zła jakie wokół panuje. Najważniejsze to zaszczepić w dziecku umiejętność rozróżniania dobra od zła i dokonywania właściwych wyborów
Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa.
Rozmawiamy już od najmłodszych lat. Tłumaczymy co wolno a czego nie wolno. Chwalimy, słuchamy, nagradzamy, doceniamy i pomagamy rozwiązywać problemy. Sami też przepraszamy jeśli coś nam nie wyszło. Chłopca uczymy wrażliwości, miłości, współczucia, pomocy. Pomagamy też się wypłakać, nie wpajamy, że facet musi być twardy i nie może płakać. To błędne rozumowanie. Uczuć nie można tłumić, a tym bardziej kłopotów. Uczymy dziecko mówienia o swoich problemach. Nawet jak zamyka się w sobie, przyjmujemy rolę nie tylko matki, ojca, ale przede wszystkim przyjaciela. Nie krytykujemy i nie śmiejemy się. Próbujemy wyrównać poziomy.
Dziecko musi czuć, że może na was polegać zawsze i wszędzie, nawet jak popełni błąd.
Za złe przewinienia karajmy, ale uwaga kara musi być krótka i adekwatna do przewinienia, np.dziecko źle się odezwało do rodzica czy rówieśnika - najpierw rozmawiamy, tłumaczymy, potem uświadamiamy, że musi ponieść konsekwencje złego zachowania.
Owszem jeśli błąd popełniony jest pierwszy raz, można dać szansę, ale to samo powtórzony się drugi raz, musi być ukarany, np. zakaz oglądania bajek przez jeden dzień. A nie kilka dni, jak to robi wielu rodziców. Krótka kara jest najwłaściwsza. Długa sprawia, że dziecko oswaja się z nią i znajduje sobie inne zajęcia zastępcze, a co za tym idzie, kara jakby nie boli. Najlepiej zakazywać czegoś na czym dziecku najbardziej zależy. Liczy się również konsekwencja. Nie ulegamy
Kiedy dziecko to już nastolatek,musimy stać się jeszcze większym przyjacielem. Starać się rozumieć zainteresowania, styl ubierania, nawet jeśli niekoniecznie nam to odpowiada. Rozmawiać z nastolatkiem na różne tematy. Wyrobić w dziecku odpowiedzialność. Musi mieć udział w obowiązkach domowych. Zakupy, wyrzucenie śmieci, spacer z psem, sprzątanie swojego pokoju, czy też przypilnowanie młodszego rodzeństwa. Możemy poprosić o pomoc w obiedzie. Oczywiście potem warto to pochwalić, to zmotywuje następnym razem do pomocy.np. Ja mojego syna poprosiłam raz o pomoc w robieniu pierogów. Nie zbyt był chętny gnieść ciasto. Ale uświadomiłam mu, że jest silny, a ja zwyczajnie nie za bardzo sobie z tym radzę. Udało się. Opowiadałam potem wszystkim jak to mój syn świetnie robi pierogi. Teraz zawsze chętnie pomaga.
Nastolatek musi wiedzieć, że najpierw są obowiązki, dopiero później czas na rozrywkę.
Kolejna sprawa to rozmowa z dzieckiem o niebezpieczeństwach jakie mogą na niego czyhać: papierosy, alkohol, ,środki dopingujące, narkotyki. Omawiamy każdy z nich po kolei, opowiadamy, co złego mogą używki zdziałać człowiekowi.
Można tłumaczyć przykładowo:
Papierosy niszczą zdrowie, osłabiają kondycję,powodują zahamowania wzrostu (chłopcy w końcu chcą być wysocy).
Dziewczynką można tłumaczyć dodatkowo, że od papierosów nie rośnie biust, żółkną zęby itd.
Narkotyki - ja wytłumaczyłam prosto. Najpierw opowiedziałam jak rozróżniać najbardziej znane narkotyki. Potem wyjaśniłam, co po nich dzieje się z człowiekiem. Następnie dodałam, iż zabijają szare komórki a nawet mogą doprowadzić do choroby psychicznej. W końcu większość z nich to środki psychotropowe, które trwale mogą zniszczyć mózg, itd.
To przykładowe rozmowy. Należy przy tym ostrzec, że każde spróbowanie ze zwykłej ciekawości może uzależnić.
Uświadamiamy dziecku, że zawsze może wam się zwierzyć. Że jeśli popełni któryś z tych błędów nie będzie wam się to podobać, ale postaramy się mu pomóc.
Broń Boże agresywnie reagować na zachowania nastolatka. Pamiętajmy to okres buntu i wahań nastrojów. Agresja, krzyki i awantury mogą tylko zaostrzyć sytuacje, sprawić, że nastolatek się zamknie i nie będzie już chciał z wami rozmawiać.
Niepokojące zachowania:
- nie rozmawia, nie śmieje się, słucha muzyki w swoim pokoju długi czas, nie chce podjąć dialogu z nami, często wychodzi. To niektóre z sygnałów, że dzieje się coś złego.
Pamiętajmy, że przede wszystkim sami musimy dawać przykład, aby dziecko nie posądziło nas o hipokryzję i nie zburzyło naszego autorytetu.
Spędzajmy z dzieckiem czas, czy to na rozmowie o jego kolegach i koleżankach, czy o szkole, muzyce, miłości, oglądajmy z dzieckiem wartościowe filmy dające do myślenia, uczmy wrażliwości na cierpienie, biedę. Powtarzajmy dziecku, że nie sztuka robić tak jak wszyscy. Jeśli wszyscy palą, to sztuka być tym jedynym wyjątkiem, który nie pali. Że trzeba się szczycić tym, iż jest się innym, że to odwaga mówić NIE, sprzeciwiać się złu. Że na wszystko przyjdzie czas i pora kiedy będą dorośli.
Gwarantuję wam , że nastolatek z mocnym, wartościowym bagażem wyniesionym z domu, nawet jeśli wpadnie w złe towarzystwo, nawet jeśli popełni błąd, sam będzie umiał znaleźć właściwą drogę czy też powiedzieć nie.
Dodaj komentarz