Jak byc szczesliwym rodzicem, szczesliwego dziecka :)?
Dziecko potrzebuje troski i bliskosci przez pierwsze miesiace swojego zycia. Nie nalezy dziecka 'tlamsic' w poczuciu swojego osobistego braku bliskosci. Dzieci postrzegaja swiat inaczej niz my dorosli. Dla nich swiat jest ogromnie ciekawy, zaskakujacy, ogromny, pelen niespodzianek. Dzieci zdrowe to te, ktore wszedzie 'wpychaja' paluszki i wszystko chca probowac, testowac. Mozna opowiadac dziecku o konsekwencjach jakiegos postepowania, ale odradzam wpadanie w panike i krzyczenie na dziecko, okazywanie mu politowania, czy zawstydzanie sie jego zachowaniem. To co my uznajemy za wstydliwe, dla dziecka jest jedynie ciekawe. Zdrowe dzieci nie zalewaja sie rumiencem wstydu. Takie zachowanie wystraszy je przed zyciem, zatrzyma chec rozwoju i zapal do nauki. Polecam prowadzenie konwersacji z maluchem, calkowite skupienie sie i upewnienie, ze zrozumialo nasze obawy o nie, bez straszenia ich.
Nie ma dzieci niegrzecznych, sa jedynie nietolerancyjni dorosli :)
Dzieci uwielbiaja sie brudzic, 'paplac' w wodzie, bawic blotkiem, lapac krople deszczu na jezyk, obsypywac maka... przeciez nie musimy wydawac pieniedzy na najdrozsze mydla i proszki do prania, czy ubrania :)
Czasami dzieci chca pobyc sobie w samotnosci, ze swoja wyobraznia, pomyslami. Nie pytajmy sie, czy cos z nimi nie tak, nie dawajmy im do zrozumienia, ze w byciu samotnikiem jest cos dziwnego, by sie nie czuly dziwolagami.
Dzieci maja tak ogromna wyobraznie, ze zrobia sobie najfajniejsze kanapki, bez pomocy mamy i poradnikow:) Gdy chwalimy dzieci, dajemy im do zrozumienia, ze istnieja rzeczy godne pochwal i nie godne pochwal. Beda sie baly byc niedoskonale. Zaczna klasc nadludzkie wysilki by byc doskonalsze niz juz sa. Wysilek niszczy naturalny przeplyw kreatywnosci - hamuje rozwoj.
Moje porady nie maja na celu krytykowania kogokolwiek. Nie ma osobowosci doskonalej na tym swiecie. Gdybysmy byli idealni, nie docenialibysmy zycia, ktore jest doskonale. Nasze ciala sie niszcza, doswiadczamy bolu, uszkodzen ciala. Ale uwazam, ze jest kwestia, ktora jest calkowicie mozliwa do pozbycia sie ze swiadomosci ludzi, mianowicie jest to bol emocjonalny - ktory stwarzamy sobie sami poprzez swoja ignorancje.
Sama swoj okres dziecinstwa wspominam jako najlepszy w moim zyciu, ktory zakonczyl sie wraz z pojsciem do szkoly i zaszczepieniem we mnie ogromnej dawki stresu, przez wiele lat swojego zycia, bylam emocjonalnym wrakiem. Teraz bedac juz dorosla kobieta, zaczynam od nowa odkrywac swoje wewnetrzne dziecko. I jako osoba bogobojna, pragne pomoc odkrywac to dziecko innym, gotowym na to odkrycie doroslym. Zycze radosnego dnia kochanym rodzicom i kochanym dzieciom :)
• Przeczytaj teraz:
Komentarze
>@andrzejmaj:Panie Andrzeju. Ja z calego serca chcialabym o tym opowiadac publicznie, niestety nadal borykam sie ze swoim wewnetrznym lekiem przed wystapieniami publicznymi :) pewnie bym sie jakala, ale jestem na dobrej drodze w oczyszczaniu swojej duszy z dzieciecych/dziecinnych strachow. Ja pozwalam wykorzystywac ten tekst, jesli ma Pan taka ochote :) dziekuje za plusika :) ASYA Tobie tez dziekuje, cenie w ludziach szczerosc ogromnie :)
>Przeczytałem to z zainteresowaniem. Ale uważam, że ten tekst powinien znaleźć się w jakiejś większej dyskusji na temat wychowywania dzieci. Tutaj takiej dyskusji poważnej na pewno nie będzie. Pojawią się natomiast komentarze: fajne, super, warto wiedzieć, ciekawe, zgadzam się, lub temu podobne. Niestety na tym portalu brak jest rzeczowej dyskusji na takie ciekawe tematy, mimo że komentarze mają temu służyć.
>
Ostatnio zmieniony: 2013-04-26 16:00:42
Oł Dżises - przeginasz....
Ostatnio zmieniony: 2013-04-24 21:50:34
Ostatnio zmieniony: 2013-04-24 15:35:58
Dodaj komentarz